Prezentuje Państwu analizy spotkań sportowych. Dzięki nim typowanie staje się łatwiejsze!
sobota, 5 marca 2011
Hannover vs Bayern
Dzisiejsze spotkanie to mecz trochę na rehabilitacje ze strony Bayernu, goście przegrali dwa ostanie mecze z rywalami, z jakimi nie powinni tego uczynić i nie chodzi mi tu o poziom jaki prezentują S04 czy BVB ale o renomę. Dodatkowe Hannover jest bezpośrednim rywalem w walce o LM, w tej chwili wyprzedza Bawarczyków o 2 punkty i ewentualne wygrana gości oddaliła by Bawarczyków o 5 punktów od przyszło rocznej Ligi Mistrzów, a i udział w eliminacjach nie wygląda kolorowo dla Bayernu, o ile Niemiecka ekipa nie powinna mieć problemów z większością rywali to, może nieszczęśliwie trafić na czwartą drużynę z Anglii, czyli w najgorszym wypadku może to być Chelsea, w sytuacji w której Bundesliga jest na ostatniej prostej myślę że Bayern nie może sobie pozwolić na stratę 3 punktów. Co do Hannover 96 to minęła już większa część sezonu i to właśnie ta ekipa okazała się największym zaskoczeniem tego sezonu, zajmują trzecie miejsce w tabli i aktywnie włączyli się w walkę o europejskie puchary. U gospodarzy w tym sezonie rzuciło mi się w oczy kliku mających duże umiejętności i perspektywy piłkarzy zaczynając od Didier Ya Konan (nie zagra) , poprzez Sérgio Pinto i Emanuela Pogatetza oraz Cherundolo czy Abdellaoue, za to Bayern - FC Hollywood rozczarował, mimo że do niedawna walczył na trzech frontach to w tej chwili mają szanse na wygrania tylko LM i pozostało im do końca walczyć o udział w przyszłorocznej. Ostatnie dwa mecze tych drużyn rozegrane zostały jednak w Monachium. Oba zakończyły się pewnymi wygranymi Bayernu, który najpierw rozbił rywali 7:0, a następnie wygrał 3:0.
Trener Hannoveru Mirko Slomka w sobotnim meczu nie będzie mógł skorzystać z usług Christophera Avevora, Leona Andreasena i Didiera Ya Konana. W drużynie z Monachium zabraknie natomiast kontuzjowanego Ivicy Olicia i pauzującego za kartki Bastiana Schweinsteigera. Trener Bayernu Louis van Gaal może się zdecydować także na dokonanie kilku innych roszad w podstawowym składzie.
Hannover: Zieler - Cherundolo, Haggui, Pogatetz, C. Schulz - Schmiedebach, Pinto - Stindl, Rausch - Schlaudraff, Abdellaoue
Bayern: Kraft - Lahm, Tymoshchuk, Breno, Pranjic - Kroos, Luiz Gustavo - Robben, T. Müller, Ribery - Gomez
Mój typ: Pewne zwycięstwo Bayernu.
piątek, 4 marca 2011
Borussia Dortmund - FC Köln
W piątkowy wieczór na Signal Iduna Park dwudziestą piątą kolejkę Bundesligi zainauguruje Borussia Dortmund, która podejmie FC Koeln. Podopieczni Jurgena Kloppa zrobili przed tygodniem milowy krok w kierunku mistrzostwa kraju i jeśli uda im się przedłużyć passę, marzenie może stać się faktem!
Borussia Dortmund przed tygodniem przeszła prawdziwy sprawdzian, rywalizując na Allianz-Arena z Bayernem Monachium. Podopieczni Jurgena Kloppa wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności i dzięki równocześnie słabszej postawie przeciwnika odnieśli ważne zwycięstwo 3:1. Bramki zdobywali Lucas Barrios, Nuri Sahin i Mats Hummels. Cała trójka znalazła się także w zestawieniu jedenastki kolejki Bundesligi.
Dzięki tej wygranej, a także potknięciu Bayeru Leverkusen w Bremie, Borussia Dortmund zwiększyła przewagę i raczej żaden z zespołów z czołówki nie jest im w stanie już zagrozić. Wszystko zatem wskazuje na to, że BVB po dłuższej przerwie znów sięgnie po mistrzostwo kraju.
Piątkowy rywal, ekipa FC Koeln po rundzie jesiennej zmagała się z problemami, jednak na wiosnę są prawdziwą rewelacją. Przed tygodniem odnieśli kolejne ważne zwycięstwo, dzięki któremu uciekli "spod noża" i oddalili się od strefy spadkowej na bezpieczną przewagę pięciu punktów.
Ekipa prowadzona przez Franka Schaefera pokonała przed własną publicznością SC Freiburg po pięknej bramce Lukasa Podolskiego. Kapitan Koziołków strzelił gola rzutem na taśmę w 89. minucie spotkania. Była to jedna z piękniejszych bramek minionego weekendu, bowiem urodzony w Gliwicach reprezentant Niemiec przelobował golkipera rywali.
W rundzie jesiennej górą w bezpośrednim starciu obu ekip była drużyna z Dortmundu, która wygrała w Nadrenii 2:1. Wynik meczu otworzył wówczas Jakub Błaszczykowski, który po kontuzji wraca do pierwszego składu. Wyrównał Podolski, jednak o zwycięstwie w 90. minucie zadecydował Nuri Sahin. Było to piąte zwycięstwo z rzędu Borussii nad FC Koeln.
Gospodarze nie będą mogli skorzystać z kontuzjowanych Shinji Kagawy, Patricka Owomoyeli i Mohameda Zidana. FC Koeln natomiast będzie musiało sobie radzićGeromela, McKenny, Schorcha i Chihiego. Pod poważnym znakiem zapytania stoi występ Adama Matuszczyka. Do składu wraca zaś Sławomir Peszko.
Mój typ: Borussia.
czwartek, 3 marca 2011
Skoki Narciarskie
Choć ten sezon już na pewno należy do Thomasa Morgensterna nie ukrywam, że to Adam Małysz będzie jednym z najgroźniejszych rywali do złota w czwartkowym konkursie mistrzostw świata na dużej skoczni w Oslo. W Oslo pokazał już, co potrafi, świetnie skakał na treningach i zdobył medal na skoczni normalnej. Nie ma co się oszukiwać, będzie groźnym rywalem. Polak w Oslo wygrał już pięć konkursów Pucharu Świata. Małysz zwycięstwa odnosił co prawda na nieistniejącym już obiekcie, ale w 2010 roku pokazał, że i nowo wybudowana Holmenkollbakken bardzo mu odpowiada. W zawodach PŚ zajął wtedy drugie miejsce. Na treningach spisuje się znakomicie, wygrał dwa treningi. Jeżeli będą tylko dobre warunki (porównywalne dla wszystkich skoczków), nie obawiam się o skoki naszego mistrza Adama Małysza. Podium jest jego zasięgu.
Mój typ: Małysz stanie na podium.
środa, 2 marca 2011
Cuneo - Dinamo Moskwa
Po starciu PGE Skry Bełchatów z Zenitem Kazań to właśnie pojedynek włoskiego Cuneo przeciwko Dinamo Moskwa jest kolejnym, który powinien zagwarantować zarówno wysoki poziom sportowy jak i emocji.
Jak dla mnie zdecydowanym faworytem w tej parze są Włosi, a szczególnie w dniu dzisiejszym. Nie będę się rozpisywał o składach, bo "znają je nawet niedzielni kibice siatkówki" (po co więc opierać na nich pół analizy, prawda?), więc pokrótce tylko przedstawię, co skłania mnie do tezy, którą postawiłem w pierwszym zdaniu tego akapitu.
Po pierwsze zagrywka. To właśnie dzięki świetnej grze w tym elemencie wygrywają najistotniejsze dla siebie pojedynki. Było tak w kluczowych starciach w tym sezonie z Biełgorodem w poprzedniej rundzie LM (12 asów w meczu u siebie) czy poprzednio w meczu o Puchar Włoch z Trentino (6 asów). Warto tutaj nadmienić, że oba mecze trwały zaledwie trzy sety, więc średnia zdobywanych bezpośrednio zagrywką punktów imponująca, a trzeba pamiętać, że pomimo sporego ryzyka nie psują zbyt dużo i poza punktowymi zagrywkami równie dużo jest takich, które uniemożliwiają rywalowi kombinacyjną grę. Zderzając to z oczywistymi problemami Rosjan w przyjęciu - głównie mowa o słabiutkich libero Braginie i Stepanyanie, serwis może być dzisiaj niezwykle istotnym dla końcowego wyniku elementem. To po pierwsze i najważniejsze.
Innym czynnikiem, który moim zdaniem pozwala widzieć w Cuneo dość dużego faworyta jest fakt, że już na starcie mają handicap wynikający z tego, że dzisiejszy mecz rozegrają na swoim obiekcie, przy dopingu fantastycznych kibiców. Kolejnym jest gra blokiem. Może dziwnie brzmi, że atutem w meczu przeciwko Rosjanom, których blok jest zawsze niesamowicie silnym elementem, jest właśnie gra tym elementem. Nie mniej jednak jak dla mnie Cuneo jest lepsze w tym elemencie. Mam tu na myśli zarówno ten punktowy jak i pasywny po którym można pokusić się o wyprowadzenie kontry. Doskonale widać to po obejrzeniu kilku spotkań obu ekip jak i po statystykach. Myślę, że te trzy wymienione czynniki będą najważniejsze dla końcowego wyniku tego meczu. Choć przyznam się szczerze, że według mnie Cuneo jest obecnie lepszą drużyną od Dinama w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Nie są to oczywiście jakieś ogromne dysproporcje, ale w pojedynku zespołów o zbliżonych poziomie, takich być nie może - tu decydują detale, niuanse etc.
Reasumując, zwyczajnie w Świecie uważam Bre Banca Lannutti Cuneo za lepszy zespół w chwili obecnej. Jeśli obie ekipy zagrają na poziomie jak w ostatnich kilku meczach to powinno być dobrze. Oczywiście w sporcie wszystko jest możliwe i często decyduje dyspozycja dnia, ale tak po ludzku trudno mi jest sobie wyobrazić, że dzisiaj to Rosjanie będę górą.
Mój typ: Wygra Cuneo.
Valenca - Barcelona
Dzisiaj mamy szlagier 26 kolejki w Primiera Division konfrontacja na Estadio Mestalla pomiędzy trzecią w tabeli Valencią i liderem z Barcelony. Ciekawostką jest to, iż Barcelona za czasów Guardioli nie pokonała jeszcze Valencji na ich terenie. Moim zdaniem jest to właśnie czas na przełamanie. Oczywiście dużo mówi się o pojedynku Arsenalu z Barceloną, można przypuszczać, że Barca będzie się oszczędzała. Nic jednak mylnego jest to prestiżowy pojedynek. Na dodatek dzięki wygranej Barca utrzyma przewagę nad drugim Realem. W perspektywie meczu rewanżowego z Arsenalem, Pep Guardiola może oszczędzić Xaviego, który w poniedziałek wrócił do treningów po kontuzji i posłać do boju w jego miejsce Keitę. Do składu Katalończyków wraca za to Daniel Alves. W dalszym ciągu niedysponowany jest Carles Puyol, choć wcześniej wydawało się, że pojedzie na Mestalla. Nie wiele wiadomo z kolei na temat stanu zdrowia Victora Valdesa. Jednak Valecja także ma swoje problemy. Otóż ze składu z powodu kartek wypadli w ostatniej chwili Topal, Stankevicius i Bruno. Zawieszony przez klub został Miguel, natomiast na liście kontuzjowanych widnieją Aduriz i Albelda. Patrząc na statystyki H2H trzeba zauważyć, że Barcelonie w ostatnich latach trudno się gra na Estadio Mestalla. Konfrontację w dwóch ostatnich sezonach kończyły się remisami. Dopiero w sezonie 2007/2008 udało się pokonać Valencie na jej terenie (3:0). Niewątpliwie myślę, że Barcelona zagra o pełną pulę i wygra pewnie spotkanie.
Mój typ: Wygra Barcelona.
wtorek, 1 marca 2011
Sevilla vs Sporting
Sevilla w roli zdecydowanego faworyta przystępować będzie do wtorkowego spotkania 26 kolejki Primera Division. Podopieczni Gregorio Manzano przed własną publicznością podejmować będzie Sporting Gijon.
W Sewilli liczą, że drużyna zbliży się do szóstej w tabeli Athletic Bilbao, przed spotkaniem obu drużyn w następnej kolejce. Teoretycznie Sevilla nie powinna mieć problemów z pokonaniem Sportingu Gijon, bowiem dysponuje zdecydowanie lepszym składem. W tym sezonie jedenastka Gregorio Manzano zaliczyła już jednak kilka niespodziewanych potknięć, także na własnym stadionie.
W ostatnich trzech meczach przed własną publicznością Sevilla zdobył jednak siedem punktów. Teraz liczy na dopisanie do swojego konta kolejnych trzech punktów. Nie będzie to jednak łatwe, bowiem w ostatnich tygodniach Sporting ciężko jest pokonać jakiejkolwiek drużynie.
Jedenastka z Gijon w ostatnich czterech meczach nie doznała porażki. W tym czasie pokonała między innymi Atletico Madryt, a także zremisowała z Barceloną. Należy jednak pamiętać, że na wyjeździe w tym sezonie zespół Sportingu wygrał zaledwie raz.
Za zespołem gospodarzy zdecydowanie przemawia również bilans dotychczasowych spotkań obu zespołów na Estadio Sanchez Pizjuan. W ostatnich 25 latach Sporting w Sewilli wygrał zaledwie raz. W pozostałych spotkaniach triumfowali gospodarze. W Gijon liczą jednak, że drużyna powtórzy niespodziankę z pierwszej rundy, kiedy to u siebie pokonała Sevillę 2:0.
Mój typ: Sevilla wygra mecz.
Chelsea vs Man United
Chelsea oraz Manchester United równo podzieliły między sobą tytuły mistrza Anglii w minionych sześciu sezonach. Jeszcze niedawno wzajemne pojedynki decydowały o ostatecznym kształcie tabeli. Dziś The Blues tracą do rywala aż 15 punktów i zamiast myśleć na krajowym trofeum, marzą o występach w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Największym zwycięzcą wtorkowego meczu może być jednak... Arsenal.
Manchesterowi United przyszły tydzień da odpowiedź jak wiele potrzeba do zapewnienia sobie triumfu w Premier League. Po hitowym starciu na Stamford Bridge zawodnicy sir Alexa Fergusona udadzą się do Liverpoolu. Jeśli Czerwone Diabły zdobędą komplet punktów, chyba nic nie stanie im na drodze do 19. mistrzostwa kraju. Ale w przypadku porażek Arsenal niebezpiecznie zbliży się do liderującego zespołu.
Chelsea uwagę skupiła na odzyskaniu czwartego miejsca w tabeli. Jeszcze na początku rozgrywek wydawało się, że The Blues będą murowanym kandydatem do obrony tytułu. Ale w 14 ostatnich spotkaniach podopieczni Carlo Ancelottiego zwyciężali jedynie cztery razy. Londyńczycy niedawno szczęśliwie zremisowali z Fulham 0:0, polegli z Liverpoolem 0:1 u siebie.
Nadzieję w obozie Chelsea przywróciło zwycięstwo w Kopenhadze. Podczas 1/8 finału Ligi Mistrzów The Blues zaprezentowali się naprawdę solidnie, wyróżnił się zdobywca dwóch goli Nicolas Anelka. Przebłyski formy wreszcie pokazał rekordowy transfer klubu Fernando Torres. Hiszpan może być szczególną bronią na Manchester United, gdyż jeszcze w barwach Liverpoolu często uprzykrzał życie defensywie przeciwnika. Podczas gry w czerwonych barwach Torres wyjątkowo wdał się we znaki Nemanji Vidicowi.
Zupełnie inaczej przedstawia się bilans Czerwonych Diabłów. Ekipa z Manchesteru w minionych 14 meczach wygrywała aż 11 razy. W tym czasie chłopcy Fergusona zanotowali jedną wpadkę, gdy ulegli słabemu Wolverhampton 1:2. Poza tą porażką Manchester wygrał derby z City 2:1, zremisował z Olympique Marsylią 0:0 i rozjechał Wigan 4:0.
- Chelsea otrzymała sporą dawkę krytyki i może to na nich wpłynęło. Będzie im trudno teraz wygrać ligę. Na początku sezonu nie wyobrażałem sobie posiadania takiej przewagi nad nimi - mówił o kłopotach rywala Ferguson. - Gdy Jose Mourinho tam przybył, miał niesamowity bilans na swoim stadionie. Sprawa zmieniła się po odejściu Jose, ale nadal ciężko ich ugryźć na Stamford Bridge - przyznał menedżer Manchesteru United.
Słowa Szkota nie są bezpodstawne. The Blues nie przegrali u siebie z Czerwonymi Diabłami od 2002 roku. W zachodnim Londynie gościom niezwykle ciężko strzela się bramki. Chelsea straciła na Stamford Bridge zaledwie osiem goli.
Jednak najlepszą defensywę w lidze sforsować spróbuje najskuteczniejszy atak w Anglii. Manchester United trafił do siatki przeciwnika już 61 razy.
W drużynie gospodarzy najprawdopodobniej zabraknie Alexa i kontuzjowanego od dawna Yossiego Benayouna.
Znacznie większe kłopoty mają przyjezdni, w których szeregach nie wystąpią Rio Ferdinand, Jonathan Evans, Anderson oraz Antonio Valencia. Fanów United ucieszy zapewne powrót do kadry Walijczyka Ryana Giggsa, który uporał się z urazem ścięgna. Z kadry Czerwonych Diabłów może wypaść jeszcze Wayne Rooney. Anglik z premedytacją uderzył łokciem Jamesa McCarthy'ego z Wigan i grozi mu trzymeczowe zawieszenie.
Pierwotnie ten szlagier miał odbyć się w grudniu, jednak plany pokrzyżował paraliżujący komunikację śnieg. Oba zespoły spotkały się jednak na początku rozgrywek podczas rywalizacji o Tarczę Wspólnoty. Wówczas zwyciężył Manchester United 3:1 po golach Valencii, Hernandeza i Berbatova. Na ich trafienia odpowiedzieć zdołał jedynie Kalou.
Powtórzenie korzystnego wyniku na Stamford Bridge będzie milowym krokiem dla United na drodze po upragnione złoto na krajowym podwórku.
1.03, godz. 20.45, Chelsea Londyn - Manchester United
Przypuszczalne składy:
Chelsea: Cech - Ivanovic, David Luiz, Terry, Cole - Essien, Lampard, Malouda, Ramires - Anelka, Torres
Manchester United: van der Sar - Rafael, Vidic, Smalling, Evra - Nani, Fletcher, Scholes, Giggs - Berbatov, Rooney/Hernandez.
sędzia: Martin Atkinson
Mój typ: Powyżej 2,5 bramki
Subskrybuj:
Posty (Atom)